wtorek, 7 lipca 2009
Andy, Andy, Andy ach to Wy
Wyprawa na Valle Nevado! Pomylilam sie i wypozyczylam narty zamiast deski, sorry....Ale dzieki temu dotrzymywalam chlopakom na deskach kroku a raczej szusu, a moze byli tak uprzejmi i czekali na mnie az dojade ale czasem bylam i pierwsza, chcieli mnie zaciagnac offpiste ale sie nie dalam, no moze raz i bylo bec!
Ladne te Andy, choc szczeze wszystkie gory podobne dosc,maja gore i dol, hehe tyle ze tu wszystkie trasy ponad poziomem drzew wiec dosc przejrzyscie, i roznica od Alp, nie ma kolejek...Tras za to mniej, mniej ludzi to i tyle nie potrzebuja pewnie. Ale trafilismy na pogde, cudna widocznosc, slonko, piegi wyszly...tylko dorgo bardzo, za ten jeden dzien bym pewnie prztrwala tydzien w Ekwadorze, wogle tu drogo im bardzie na polnoc tym taniej ma byc, oby...ale bylo warto, na nartach w lipcu!!Oh yea!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSiwka zazdroszcze!! Ale bym sobie poszusowała, troszkę się rozmarzyłam :)). Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńczy wśród tych chłopców jest mąż?????
OdpowiedzUsuń