poniedziałek, 1 czerwca 2009






Nadrabiam nieco zaleglosci z ostaniego tygodnia, temat pierwszy imprezy...pozegnalne, spontaniczne, zeby nie bylo ze nie mam wymowki...po imprezach ciezko sie wstaje i na nic nie starcza czasu zwlaszcza ze czesto potrzebne jest "hair of the dog":) czyli wypic kolejne piwko/winko zeby nie miec kaca...no i plaza:) (teraz za to tygodnie abstynencji....po szczepionkach na zolta febre i wscieklizne..) zaraz kolejne 2 posty jak zdaze przed obiadkiem gotwanym przez mame, jak dobrze czasem byc w domu!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz