czwartek, 3 grudnia 2009

Yoga Inbound Cuzco- kurs dla nauczycieli!



Al,ala...ala moje miesnie...wszystko boli... ale Nam daje wycisk Chaitania nasz nauczyciel, oprocz 2 razy dziennie praktyki i lekcji asan..czyli ze 3 godzny ciwczymy, wyklady, wyklady, filozofia i..koniecznosc nauki asan wedlug sansrtytu czyli np.surya namaskara, utthita trikonasana, prasarita padottanasana itp.i mantry.oj dawnos ie czlowiek nie uczy..ok lepiej ide powtarzac..OM!!!!
Naprawde ledwo ruszam miesniami ale bede silna;)
Na 4 dni jedziemy w gory zeby wiecej czasu moc poswiecic na nauke..ale nie narzekam w koncu sama doborwolnie sie na to zgodzilam wiec...OM!!!!!

Cudowne CUzco, San Blass, schody....



Naprawde nie wiem jak opisac jak rozkoszne jest mieszkac w Cuzco, dzielnica w ktorej mieszkam San Blass jest mega bohemowa i hippisowska, mnostwo artystow wszedzie, galerie, bizuteria, luzne ciuchy,bary, kafejki, wegetarianskie restauracjie...gdzie niegdzie pachnie gandzia...Bardzo podobnnie do Gracjii w Barcelonie gdzie mieszkalam..tylko elepiej i widok na cale miasto...Cuzco to chyba jak tak sie teraz zastanawiam najladniejsze miasto poczas mojej podrozy poki co!!!;) Tylko te pieprzone schody...do mnie jest od placu San Blass( a tam z centrum miasta tez pod duza gore jakies 10 minut) ale szkola na szczescie przy placu San Blass...12 a potem 125 i jeszcze 8 do domu i kilka kolejnych do mojego pokoju i nastepne do lazienki..bede miec uda jak cegly!!!

niedziela, 29 listopada 2009

Cuzo- pokoj na miesiac!!

Ale wow, jak dobrze miec swoje miejsce, wlasnie wynajelam pokuj u rodziny, polecony przez Mariske ktora tu kiedys zostawala, i mam swoje polki, na ktorych moge ustawic swoje rzeczy, szuflady z ubraniami, lampke nocna, polke na ksizkami, kuchnie i pokuj telewizyjny( to wspolne) ale uff naprawde po takim czasie wloczegi dobrze miec choc przez chwile sowje mijejsce. Moj kurs jogi zaczyna sie we wtorek i najpierw tylko 10 dni ale potem po 5 dniach moge zrobic dodatkowe 50 godzin (kolejne 5 dni), i cos tam na necie i to sie papier bedzie liczyl wiec do 20 pewnie tu posiedze a moze i na swieta, jak poznam jakis fajnych ludkow.Miasto jest przefajne, podabalo mi sie juz w sierpniu jak sie pielam na Machu Pichu, nie myslalm ze tu jeszcze wroce a tym bardziej na tak dlugo, ale droga mnie tu doprowadzila;) wiec mieszkam w Cuzco chwilowo;) No nic w kazdym razie tak tylko zemocjonowalam sie ze mam swoj pokoj. W super bohemowej dzielnicy San Blas, zaraz kolo miradoru, czyli punktu widokowego na cale Cuzco!!!;) NA razie mam pokoj z malym lozkiem i malym okienkiem, widok na sasiadow i pol na misto ale od czwartku mam sie przenisc do wiekszego z widokiem na cale miasto...tylko tak mi jakos dobrze w tym ze moze zostane..zobaczymy. W kazdynm razie w pokoju tv caly stos folmow, ach jak to dobrze, po prostu zostac w domu i obejrzec film!!!

Cuzco, wypad na ekologiczna farme z kompanami kursu nauczycieli jogi