środa, 15 lipca 2009

podroz

























































































































Od niedzieli rana w drodze z nowa grupa nasza super duzo wygodna zolta ciezarowka. Ludzi w grupie 12 razem z Nami, wiec..jest miejsce na bagaze:) plus kierowca Brandon i przewodniczka Christie oboje z Australii. Juz sie zdazylismy troche poznac i wydaje sie fajna ekipa...
Pare dni bez blogowania bo bylismy w drodze po drodze kempingi, tudziez na polu tudziez na dziko..na pustyni np...brak cywilzacjii wiec...ale fajnie obudzic sie po srodku niczego... ale tu zimno w nocy, dogrzewamy sie ogniskiem i ...alkoholem, tylko gitarki brakuje.. i spiewnikow Ewy z Dziemian:)
Duzo czasu poki co spedzamy w Autobusie ale co tu sie dziwic jak tu takie odleglosci wszedzie...poki co widoki na lewo na Pacyfik gdzienigdzie a na prawo najpierw na pampe..czyli dosc sucho troche roslin, krzakow, czasem jakies zwirzatko sie pasie lub jakas wioska wyrosnie i potem coraz mniej krzakow, coraz wiecej piasku...i tak od rana do wieczora..na szczescie mamy biblioteke i gry w ciezarowce!!radio jak chce raz dziala raz nie. I tak w podrozy az wczoraj dotarlismy do najpiekniejszego poki co miejsca po drodze San Perdo De Atakama ale o tym nastepny rodzial...
A tak na marginesie Atakama jest ponoc najsuchsza pustynia swiata a Nas wczoraj jak zatrzymalismy sie w Dolinie Ksiezyca na zachod slonca zlapal deszcz...tak...pustynia...deszcz...psy...

2 komentarze:

  1. na hajłejuuu na harlejuuu..

    OdpowiedzUsuń
  2. Siwa, obejrzałam te fotki i normalnie (dosłownie) łza mi się w oku zakręciła tak tam pięknie....

    OdpowiedzUsuń