piątek, 4 września 2009

Ecco Trully- nauczycielka jogi!!

03.09.09 wymyslilam sobie ze wstane o 6 rano przed joga i wezme zimny pryszic, to ponoc sçzdrowo i rozbudza ale...budzik nie zadwonil to chyba znak hehe
Ale..Sidanta nauczyciel jogi i nasz koordynator mieco sie biedactwo przezibil i w zwiazku z tym spytal czy bym nie poprowadzila poranna joge:) troche stres ale..co mi szkodzi sprobowac ( trzeba pomagac innym w potrzebie:) wiec prowadze joge na swierzym powietrzu dla 4 osob, wdech wydaech wqdech wydach ( z pomoca i wskazowkami Sidanty) ale coz jakos poszlo...hura!!! jak w Polsce zorganizuje lekcje to przyjdziecie?:) Nauczyciel mowi,ze poszlo dobrze tylk brakuje mi pewnosci siebie, toc pewnie ze tak..to byly moje pierwsze zajecia..moze nie ostatnie..wiecej chce wiecej!:) ale lepiej sie jednak cwiczy jako uczen i latwiej sie zrelaksowa..ale dalam rade...fajnie! Potem jakze relaksacyjny dzien, zbieramy morwy i truskaweczki na kompot na lunch, ja z Ramanuja na drzewie jak dzieciaki:) ( chyba sie cofam w czasie hehe) i wylegujemy sie w slonku na trawce ach jak przyjemnioe. Teraz rozumiem w pelni dlaczego rodzice ciagle uciekacie do Dziemian!
Mala medytacja i do Limy, kupic aparat, wyslac paczke, wyslac aprat, powrot do Hostelu Espània, maja nowa papuge!

1 komentarz: